Ciało kobiety, która niedawno urodziła dziecko, często odbiega wyglądem od tego, które miała ona przed ciążą. Kilogramów przybyło, skóra jest rozciągnięta, zmęczona. Do tego dochodzi niewyspanie, stres, „szaleństwo” hormonów. Matka skupia całą swoją uwagę na noworodku, niekiedy całkowicie zapominając o tym, że ona również ma swoje potrzeby. O tym, jak w tym całym zmęczeniu, niewyspaniu i natłoku obowiązków pamiętać o sobie pisze psycholog Ewa Sękowska-Molga.
Koniec z wyrzutami sumienia!
Po porodzie bardzo często bywa tak, że kobieta nie pozwala sobie na to, aby skoncentrować się na własnej osobie. Uznaje, że teraz najważniejsze jest dziecko, że ona już nie jest tak ważna, a jej potrzeby mogą poczekać. Nie ma czasu na ich realizację, skoro ledwo wyrabia się z opieką nad dzieckiem. Jeśli nawet zdarzy jej się pomyśleć o czymś, co mogłaby zrobić dla siebie, natychmiast pojawia się poczucie winy i myśli o byciu tzw. Mieście złą matką. Do tego dochodzą czasem fantazje na temat przeszłości pt. Kiedyś było łatwiej, lżej, bardziej beztrosko. Co się wtedy dzieje? Poczucie winy narasta. Tak samo jak liczba niezrealizowanych potrzeb. To nasila frustrację. Zgromadzone negatywne emocje powodują, że napięcie jest coraz silniejsze. W efekcie kobieta nie czuje się tak szczęśliwa i spełniona jak to sobie wyobrażała.
Ty też jesteś ważna
Warto przede wszystkim uświadomić sobie, że to, iż jesteś mamą nie oznacza, że musisz koncentrować się wyłącznie na dziecku. Daj sobie prawo do tego, żeby zrobić coś tylko dla siebie. Dobrze jest praktykować to regularnie, tak aby nie kumulować napięć i nie piętrzyć frustracji, a na bieżąco je rozładowywać. Może to być wyjście na kawę z koleżanką, na basen, zajęcia fitness, samotny spacer, zakupy czy bieganie. Cokolwiek, co sprawi, że skupisz się na sobie i swoich potrzebach. Nie musi Ci towarzyszyć poczucie winy, że nie jesteś w tym momencie przy dziecku. Dla malucha taka „chwilowa” rozłąka z mamą nie oznacza „końca świata”. Wręcz przeciwnie – uczy go kontaktu z innymi osobami, co jest bardzo potrzebne do jego prawidłowego rozwoju.
Małe kroki czynią cuda
Jeśli nie masz możliwości wyjścia z domu, a chciałabyś zrobić coś tylko dla siebie – urządź sobie domowe spa – weź relaksującą kąpiel, pomaluj paznokcie, wytuszuj rzęsy. Zadbaj jednocześnie
o swoje wnętrze. Staraj skupić się na „tu i teraz”, delektuj się chwilą tylko dla siebie, a wyrzutom sumienia daj solidnego kopniaka! Pozwól sobie na dobre kosmetyki po porodzie. Dobre, czyli takie, które zapewnią zmęczonej i zasłużonej skórze odpowiednią pielęgnację. Odpręż się, odetchnij i poczuj się kobieco.
Jeśli regularnie będziesz robiła coś dla siebie – choćby to było 15 minut dziennie – z pewnością pozytywnie wpłynie to na Twoje samopoczucie, samoocenę oraz obraz własnego ciała. Jednocześnie będziesz bardziej spokojna, zrelaksowana, co przełoży się również na lepsze relacje z najbliższymi. Warto podejść do tego właśnie w ten sposób. Korzyści dostanie każde z Was! 🙂
Ewa Sękowska-Molga – psycholog dzieci i młodzieży. Pracuje w nurcie terapii poznawczo-behawioralnej. Prowadzi terapie indywidualne, grupowe, warsztaty terapeutyczne dla dzieci oraz warsztaty rozwojowe dla kobiet. Prywatnie szczęśliwa żona i mama dwóch synów. Prowadzi na Instagramie profil mama_psycholog_dziecięcy.